niedziela, 25 sierpnia 2013

Rozdział 22. "FEEL SO CLOSE"

Niecierpliwie obracałam szklankę z sokiem w dłoniach i co jakiś czas zerkałam na Justina. Pojawiliśmy się w klubie godzinę temu, a ja czułam się jakbyśmy spędzili tutaj ostatnie pół roku. Znajomi Justina byli naprawdę mili, jednak nie mogłam wsiąknąć w ich klimat. Czułam się tutaj jak intruz. Zdecydowanie nie pasowałam do towarzystwa.
- Możesz odłożyć to na stolik, nikt nie wypije twojego soku. - Justin pochylił się w moją stronę z uśmiechem na twarzy i wskazał na szklankę, którą się bawiłam. Zanim się spostrzegłam wziął ją ode mnie i postawił na szklanym stoliku przed nami.
Nie wiedząc co zrobić z pustymi rękoma szybko skrzyżowałam je na piersiach. Po chwili stwierdziłam, że nie mogę siedzieć w takiej pozycji, bo ktoś pomyśli, że jestem nadąsana. Zaczęłam pocierać jedną dłonią o drugą. Justin przyglądał mi się z rozbawieniem.
- Mam lepszy pomysł - rzucił w końcu i złapał mnie za rękę. Spojrzałam na niego zdziwiona tym nagłym gestem, który każdy mógł przecież zobaczyć. - Coś nie tak? - zmarszczył brwi widząc mój zmieszany wyraz twarzy.
- Wszystko dobrze. - uśmiechnęłam się i zadowolona ścisnęłam jego dłoń mocniej. Justin odwzajemnił uśmiech i wrócił do rozmowy z resztą osób, które siedziały z nami przy stoliku. Kilka razy próbowałam włączyć się w konwersację, lecz nie wychodziło mi to najlepiej. W końcu zrezygnowana stwierdziłam, że nie wysiedzę tutaj na trzeźwo. Pod pretekstem skorzystania z toalety wymknęłam się z loży, którą zajmowaliśmy i udałam się prosto do baru. 
- Coś mocnego - rzuciłam do kelnera i zajęłam miejsce na wysokim, barowym taborecie. Czekając na moje zamówienie rozejrzałam się po klubie. DJ miksował kawałki w rytm, których ludzie tańczyli pocierając się o siebie i pijąc drinki. Po chwili ciemnowłosy barman podsunął mi pod nos niewielką szklankę z białym płynem i kostkami lodu w środku. Niewiele myśląc podniosłam trunek i wlałam w siebie. Z nieco skrzywioną miną zamówiłam jeszcze raz to samo. I w ten sposób, po chwili stały przede mną trzy puste szklanki, a czwartą właśnie obracałam w dłoniach, kiedy poczułam czyjąś rękę wokół mojej talii i szept.
- Witaj piękna nieznajoma -  omal nie wyskoczyłam ze skóry, a lód  znajdujący się w szklance uderzył o jej brzegi. Odwróciłam się i ujrzałam..Justina.
- Heeeeeeeey Justin! - zachichotałam,a na mojej twarzy pojawił się ogromny, ciepły uśmiech. - To jest pyszne! - powiedziałam ochryple i wskazałam na szklankę.
- Pijesz? - uniósł pytająco brew i chwycił moje biodra z dwóch stron tak, aby uniemożliwić mi wstanie. Przytaknęłam skinieniem głowy i na dowód przechyliłam szklankę wpuszczając wódkę z ginem w mój przełyk. Poczułam jak policzki mnie pieką, a w głowie coraz bardziej wiruje. Nagle do moich uszu dobiegły pierwsze dźwięki "Feel so close" Calvina Harris'a.
- Zatańczymy? - spytałam i chwyciłam jego dłonie. Justin zaśmiał się głośno, pewnie zapamiętał to, że nie lubię tańczyć i zauważył również to, że alkohol dodaje mi odwagi.
- Jasne. - rzucił i pociągnął mnie za sobą na parkiet. Idąc z nim przy boku czułam się dumna, wszyscy przyglądali się nam, a Justin trzymał mnie za rękę, każdy to widział. Gdy znaleźliśmy skrawek wolnego miejsca do tańczenia, Justin zatrzymał się, wyciągnął ręce i objął mnie delikatnie w pasie przysuwając bliżej.
Zaczęłam delikatnie poruszać biodrami w rytm muzyki i powoli zbliżyłam się do Justina, zmniejszając dystans między nami. Nawet nie wiem kiedy poczułam jak dłonie Justina zjechały w dół i teraz delikatnie przytrzymywał moje biodra. Nasz taniec zdecydowanie zaczął przypominać coś bardzo niestosownego. Nie przejmując się tym zaczęłam delikatnie ocierać się o ciało Justina. Jego dłonie błądziły po moim ciele, muzyka dudniła mi w uszach i nie chciałam, żeby kiedykolwiek przestała.
Poczułam jak Justin nachyla się i przylega swoimi ustami do mojej szyi, całując ją delikatnie. Przesuwając swoje usta w dół mojej szyi, powodując u mnie dreszcze i gęsią skórkę, która pojawiła się niemal natychmiast. Wciąż całował moją szyję razy czy dwa. Mogłabym przysiąc, że czułam jego język wbijający się w moją skórę. Obróciłam się w jego stronę, uśmiechając się  i wpatrując prosto w jego idealne brązowe oczy. Zapragnęłam poczuć jego usta na swoich. Justin najwyraźniej czytał mi w myślach, bo uśmiechnął się łobuzersko i po chwili bez zbędnych ceregieli wpił się we mnie, całując namiętnie.

Trzymając się za ręce szliśmy ciemnym holem co jakiś czas wybuchając niepohamowanym śmiechem.
- Jesteśmy na miejscu. - Justin zatrzymał się przy pokoju numer 1201, który najwyraźniej należał do mnie.
- Taaak,jesteśmy na miejscu. - powtórzyłam sama nie wiem po co. Nie wiedziałam jak zakończyć nasze spotkanie. Przygryzłam wargę zastanawiając się czy mam już pójść. Zerknęłam na Justina, który najwyraźniej czekał na mój ruch. Skupiłam wzrok na jego ustach, które kusiły mnie jak zakazany owoc, nie mogłam odejść bez zasmakowania ich, choćby przez chwilę. Niewiele myśląc objęłam Justina i pocałowałam go. Po raz kolejny tej nocy. Justin wydawał się zaskoczony, ale taki obrót spraw najwyraźniej mu się spodobał, gdyż poczułam jak jego wargi oplatają moje. Delikatnie pchnął mnie na drzwi za nami, nie przestając całować moich ust. Po chwili oderwaliśmy się od siebie.
- Umm..to było ciekawe. - rzuciłam poprawiając rozczochrane włosy. Justin przejechał dłonią po swoich mokrych od pocałunków ustach i uśmiechnął się słysząc moje słowa. - Dobranoc Justin. - rzuciłam i wyciągnęłam klucze z torebki.
- Natalja. - usłyszałam kiedy mocowałam się z zamkiem.
- Tak? - odwróciłam się do Justina, który stał już przy uchylonych drzwiach do swojego pokoju.
- Nie chcę spać dzisiaj sam wiedząc, że jesteś tak blisko mnie.

***


I feel so close to you right now.
It's a forcefield..




/Czuję się tak blisko Ciebie teraz. To pole siłowe. /


***

Witam dziubaski! :)
Zauważyłam spadek komentarzy, ale mam nadzieję, że to tylko i wyłączenie "wina" wakacji, bawcie się, to już ostatni tydzień. :(
Pozdrawiam i zapraszam do followania mnie na twitterze @Olili93.
BUZIAKI! <3


9 komentarzy: